Metoda Mentora: pomyśl o swojej ulubionej osobie. Kogoś, kogo kochasz, szanujesz, komu ufasz, np. mentora lub kogoś z tradycji duchowej. Samo myślenie o tej osobie może pomóc w zmianie nastawienia z presji na bardziej pożądaną reakcję związaną z ulubioną osobą. Nie musisz też czekać, aż się zestresujesz, aby to zrobić, ponieważ myślenie o swoich bohaterach zawsze poprawia samopoczucie.

Jak zacząć?

  • Zdjęcia rodziny i bliskich również są pomocne, więc upewnij się, że masz je w pracy. Pomyśl o szczęśliwych i/lub głupich chwilach, które spędziłeś z tymi ludźmi. Czyż nie czujesz się już lepiej?
  • Utwórz Strefy zmartwień i Strefy stresu: wybierz konkretne miejsce, w którym będziesz obchodzić swoje święto niepokoju i ogranicz się do tego miejsca w sprawach, którymi warto się martwić. Bądź poważny. Daj się ponieść emocjom.
  • Przygotuj się na zmartwienia! Wygłaszaj swoje tyrady tylko w tym miejscu, które wybrałeś, i przez określony przez Ciebie czas. Zgadza się, jęczenie/rozwodzenie ma swój limit czasowy! Kiedy wydarzą się rzeczy, o które rutynowo się martwisz, odwiedź swoją strefę i zajmij się swoimi sprawami.
  • Maksimum minut. Jeśli wydaje Ci się, że to za mało czasu, to musisz poprawić swoją umiejętność radzenia sobie w krótszym czasie! Zachowuj się w każdym innym miejscu. Upewnij się, że strefa nie jest miejscem, w którym spędzasz większość czasu lub w którym przebywają inni ludzie.
  • Kuchnia i pokój rodzinny powinny być tak pogodne, jak to tylko możliwe. Sypialnia służy do spania i innych przyjemnych czynności, więc nie wolno się tam zamartwiać. To samo dotyczy miejsca pracy, łazienki, samochodu, spotkań w kościele, kina, restauracji itd. Wybierz tylko jedno miejsce na strefę stresu.
  • Wykorzystaj działania typu "witaj w życiu", aby wyrwać się ze schematów, które powodują stres. Jeden z moich ulubionych ludzi, Truman Madsen, zapoznał mnie z tą zasadą. Zrób coś radykalnie innego, co jest przyjemne. Na przykład, zamiast chodzić/zmartwiać się, zrób kilka skoków. Możesz nadal się stresować, ale skup się przede wszystkim na skoku. W dzieciństwie skakałeś na skakance. Nadszedł czas, aby to powtórzyć. Nie tylko poczujesz się lepiej, ale pomyśl, jak absurdalnie będziesz wyglądać dla innych, którzy zobaczą Cię skaczącego w ubraniu roboczym, niosącego teczkę i rozmawiającego przez telefon dokładnie w tym samym czasie! Przynajmniej sprawi to, że inni poczują się lepiej! Mogą nie zdawać sobie sprawy, że jesteś zły lub zmartwiony. Pomyślą po prostu, że jesteś szalony.
  • Ruszcie nosami, słyszeliście. Po pierwsze, wprowadź się w fantastyczny stan, taki jak wesołość. Śmiej się i wygłupiaj, czując się wspaniale. W tym szczytowym stanie przyjemności dotknij swojego nosa. Zachęć do tego innych i rozśmieszajcie się coraz częściej, dotykając swojego nosa, ponieważ się śmiejesz, chichoczesz, uśmiechasz się. W ten sposób powstaje neurologiczne "zakotwiczenie", w którym umysł kojarzy wspaniałe uczucia śmiechu i wygłupów z dotykaniem nosa. Później możesz po prostu dotykać nosa, aby wywołać te wspaniałe uczucia. Jeśli będziesz to często robić, możesz nauczyć się, jak czerpać przyjemność ze stresu. Uwaga: dotykanie innych po nosie, gdy są wkurzeni, nie pomaga aż tak bardzo, więc dotykaj tylko swojego nosa.
  • Wyć i halucynować: wyobraź sobie osoby, które obwiniasz za swój stres. Jak by wyglądały, gdybyś zaczął na nie krzyczeć podczas całego epizodu stresu? Wyobraź sobie ich miny, gdy wyjecie z radości. Wyobraź sobie minę swoich teściów, gdy wyjecie w ich kuchni. Wyobraź sobie minę swojego szefa, gdy wyje stojąc na biurku. Wyobraź sobie, jak wyglądają ludzie czekający w kolejce w supermarkecie, gdy wyjecie jak wariaci. Chcesz urozmaicić swoje życie romantyczne? Następnym razem, gdy będziesz w trakcie romantycznej rozmowy, po prostu zacznij wyć. Twoja żona pomyśli, że jesteś ćwierćinteligentem. Twój mąż pomyśli, że jesteś gorącą laską.
  • Dla odmiany motywuj się wspaniałymi uczuciami! Wiele osób motywuje się złymi uczuciami! Co gorsza, często motywują się do robienia tego, czego nie chcą lub nie lubią! Używaj miłych tonów głosu do mówienia we własnej głowie. Używaj ich także w rozmowach z innymi. Pomyśl raczej o przyjemności związanej z wykonaniem zadania, niż o licznych wymaganych czynnościach. Skup się na korzyściach płynących z tego, co i dlaczego robisz, a nie na nieprzyjemnościach z tym związanych. Skoncentruj się także na tym, jakie to będzie wspaniałe uczucie, gdy skończysz pracę i zajmiesz się innymi rzeczami, które lubisz jeszcze bardziej.
  • Jedz prawdziwą żywność, która chroni organizm przed stresem. Jedzenie śmieciowe zmniejsza zdolność organizmu do radzenia sobie ze stresem. Ponadto osłabia układ odpornościowy, przez co stajemy się ubożsi i bardziej podatni na choroby i urazy. Podobnie jest z alkoholem i innymi nawykami, które prowadzą do samozniszczenia. Ćwiczenia fizyczne nie są magiczną kulą czy fontanną młodości. Upewnij się, że wykonujesz ich wystarczająco dużo, aby znacząco poprawić swój stan zdrowia i kondycję. Jakie ćwiczenia są najlepsze? Coś, co lubisz na tyle, że możesz to robić kilka razy w tygodniu przez całe życie.
  • Odkładaj na później, aż poczujesz się lepiej. Powiedziano Ci, że prokrastynacja jest czymś złym. Mylisz się! Chcę Ci powiedzieć, że prokrastynacja jest jedną z najlepszych umiejętności, jakie można rozwinąć. Wyobraź sobie, że Twoje życie szybko się poprawia, gdy zwlekasz z regularnymi reakcjami, takimi jak złość czy zniechęcenie. Wiem, że musisz złościć się na swoje dzieci i jestem pewien, że na to zasługują, ale na razie po prostu zwlekajmy. Rozgniewamy się na nie w sobotę lub w przyszłym tygodniu.
  • Jesteś wyjątkowy. Zacznij się tak zachowywać. Nikt inny nie jest taki jak Ty. Jesteś naprawdę wyjątkowy. Nigdy w historii świata nie było drugiego takiego jak ty. Nigdy nie będzie drugiego w eonach wieczności, które składają się na przyszłość. Nigdy. Jesteś jedyny w swoim rodzaju. Kiedy Bóg cię stworzył, chciał się tylko popisać. Teraz idź robić dobre rzeczy. Zasługujesz na nie i jesteś do nich w pełni zdolny.
  • Wszyscy inni też są wyjątkowi. Zacznij ich tak traktować. Punkt 9 powyżej odnosi się do wszystkich. Tak, nawet głupków. Twoim celem w życiu może być uczenie ich. Pamiętaj: nie przyszliśmy na ten świat po to, by się zaniedbywać. Przyszliśmy tu po to, aby odnieść sukces na ogromną skalę, robiąc doskonałą rzecz w idealny sposób i z idealnego powodu, a przy tym spektakularnie dobrze się bawiąc, wspierając innych.