Wiem, że spotkania AA są bardzo ważne i korzystne dla wielu mężczyzn i kobiet, którzy rozwinęli problemy uzależnienia od alkoholu. Moim głównym zmartwieniem jest ogłoszenie, którego używają Jestem alkoholikiem. Dla mnie słowa JAM JEST reprezentują słowa i dzieła Boga. Oznacza to, że JESTEM będzie najskuteczniejszym słowem w słowniku i cokolwiek do nich dołączymy, umożliwimy to.
Uwzględnić
Za każdym razem, gdy ludzie mówią sobie, że są alkoholikami, umożliwiają to zachowanie i jednocześnie maltretują swoje autentyczne i boskie lub dobre Ja. Wiem, że ci ludzie wychodzą z zaprzeczenia i mają fantastyczną intencję bycia szczerym w kwestii picia. Jednak prawda jest taka, że nie są oni alkoholikami. To stwierdzenie jest tak naprawdę kłamstwem.
Dlaczego? Ponieważ nadmierne spożywanie alkoholu nie jest tym, kim są; to coś, co robią. Jest to wyuczone zachowanie i dlatego przy wsparciu można się go oduczyć lub cofnąć. Powtarzające się myślenie i mówienie, że jestem alkoholikiem staje się prywatną opinią. A kiedy wierzymy, stajemy się nimi. I wtedy twierdzimy, indywidualnie i wspólnie, coś w stylu: Raz alkoholik, zawsze alkoholik. Upieramy się, że nie ma na to lekarstwa i spędzamy całe życie na "odwyku".
Pamiętaj
Z czasem te przekonania stają się dla nas realne i spędzamy całe życie identyfikując się jako alkoholicy i ciągle w stanie zdrowienia. Te przekonania, wraz z tłumionymi emocjami, które się pod nimi kryją, będą nadal próbowały zepchnąć kogoś z wozu, utrzymując cykl awersji i uzależnienia w ruchu. Nie mogę się oprzeć myśli, że być może wszystkie alergie, awersje, pragnienia i uzależnienia pochodzą z dokładnie tego samego źródła. Rozważ to. Większość ludzi, którzy mają nałogi lub zachowania uzależniające, zazwyczaj czują się winni.
Moje pytanie brzmi: co jest ważniejsze wina czy materiał? Czy jesteśmy uzależnieni od tego poczucia winy? Czy niezdrowe i nieświadome poczucie winy wyzwala potrzebę znalezienia niezdrowej substancji? Czy też nadużywanie substancji aktywuje poczucie winy? Czy jesteśmy uzależnieni od zewnętrznego związku, którego używamy i nadużywamy, czy też jesteśmy uzależnieni od podświadomego wewnętrznego związku, który tworzymy poprzez nasze ograniczające przekonania, samooskarżanie, samoocenę itp. i który następnie wywołuje te niechciane uczucia. A co napędza te uczucia i działania? Czy jest to strach, czy miłość? Wszystkie my znają odpowiedź ten no my? Gdy dostajemy się do, i reagujemy do wewnętrznej chemii produkowanej przez ten inherentny strach przed nie byciem wystarczająco dobrym, lub uczucia winy, lub cokolwiek to jest, będziemy czuć się naciskani do kupowania czegoś, aby nakarmić i spełnić ten sens.
Uwaga końcowa
Wszystko, co naprawdę robimy, to stawianie serii reaktywacji trujących uzależnień wewnątrz i na zewnątrz. I zwiększać toksynę iść wokoło nazywamy się uzależnionym lub alkoholikiem, re-affirmating nasz zachowanie jakby ja jest kim jesteśmy. Kiedy jesteśmy gotowi i chętni, by zajrzeć do środka i odkryć, co tak naprawdę napędza zewnętrzne uzależnienie i zająć się tym, odkrywamy nowe możliwości. Czuję że rozdzielając kto jesteśmy z nasz zachowanie, zapewniamy nasz jaźń daleko lepszy prawdopodobieństwo uwalniać co myśleć o nasz jaźń i odzyskiwać ten autentycznego sens jaźń. Teraz możemy odkryć nowe sposoby ponownego połączenia się z tym prawdziwym poczuciem siebie i własnej wartości, których szukamy w słoiku. Odkryłam, że wiele rzeczy, których pożądałam, nie sprzyjało mojemu zdrowiu i dobremu samopoczuciu. Te same rzeczy, do których wytworzyłam awersję, często były tymi, które sprzyjały mojemu dobremu samopoczuciu. Czy byłem uzależniony od miłości, czy od nadużywania? Gdy badałem zewnętrzne problemy, odkryłem, że toksyczne nagromadzenie awersji, które sam wytworzyłem, w dodatku do pobłażania sobie i braku współczucia dla siebie, zatruwały mój system odpornościowy i czyniły życie nie do zniesienia. Kiedy oczyściłam wnętrze z trucizny, to co na zewnątrz stało się znośne. Stałam się bardziej wrażliwa na jakiś głębszy poziom siebie, a robiąc to, stałam się bardziej wrażliwa na moje prawdziwe potrzeby i pragnienia.