Do 1930 roku "dr" John R. Brinkley z Arkansas w stanie Kansas przeszczepił ponad 16 000 kozich jąder facetom, którzy chcieli przeżyć swoje dzieciństwo. Za $750 za proces, stał się bogatym człowiekiem. Oczywiście, w najlepsze nazwalibyśmy jego praktykę quackery. Większość ludzi nie rozumie, że ze względu na luki w prawie, osoby fizyczne mogą być legalnie oszukiwane w ten sam sposób. Możesz wziąć cokolwiek chcesz oprócz uznanych trucizn i nielegalnych leków, zapakować to i promować jako dodatek do żywności.

Ograniczenia

Jedynym ograniczeniem jest to, że na pojemniku nie można zgłaszać roszczeń dotyczących jakichkolwiek korzyści zdrowotnych. Mogą zrobić tyle roszczeń, ile potrzebują z pojemnika. Pod warunkiem, że te roszczenia nie są wykonane na pojemniku , nie ma żadnych regulacji na pozycji w Ameryce. Jeden biedak, którego widziałem na pogotowiu, miał straszny przypadek Rhus Dermatitis. To medyczny termin dla tego, co jest powszechnie określane jako poison oak lub poison ivy.

Zaczął dostawać mały region wysypki na ramieniu. Poszedł do miejscowego sklepu ze zdrową żywnością i kupił preparat na trujący bluszcz. Po zażyciu "lekarstwa" jego stan uległ znacznemu pogorszeniu. Do czasu, gdy go zobaczyłem, miał wysypkę na całym ciele i był niezwykle nieszczęśliwy. Odkryłem przyczynę, uważnie studiując butelkę. Lekarstwo" było naturopatycznym środkiem, który zawierał trujący bluszcz! Jakie to niedorzeczne? Reklamy, które widzisz dla kilku produktów, sprawiają, że natychmiast staje się jasne, że przedmiot jest bezużyteczny. Każdy wyszkolony w anatomii i fizjologii natychmiast zrozumiałby, że roszczenia są fałszywe. Jednym z dobrych przykładów jest, gdy roszczenia są sprzeczne.

 

Zrozummy to.

Reumatoidalne zapalenie stawów i alergie to świetne przykłady problemów spowodowanych przez nadaktywny układ odpornościowy. Jednak widziałem produkty, które twierdzą, że nie tylko pomagają w alergiach, ale także wzmacniają układ odpornościowy. Nie można mieć tego w obie strony, ludzie. Następnie idą dalej i twierdzą, że produkt nie ma leku. Ale sprawdź definicję leku: "Substancja używana do identyfikacji, leczenia lub zapobiegania chorobom". Oczywiście, jeśli twierdzisz, że twój produkt może być stosowany do leczenia lub ochrony przed chorobą, odnosisz się do leku. Jeśli stwierdzisz, że Twoja substancja nie posiada leku, to nie możesz powiedzieć, że zapobiega lub leczy zaburzenia.

Tu znowu nie można mieć tego na dwa sposoby. Ale, możecie powiedzieć, to co noszę to tylko składniki roślinne. Kiedy mój tata był w szkole farmaceutycznej w latach 50-tych, prawie wszystkie leki zostały stworzone przez zbieranie roślin i mieszanie ich na kilka sposobów, aby przygotować leki. Teraz ludzie robią dokładnie to samo, ale mają możliwość sprzedawania ich jako dodatki do żywności, ponieważ nie składają obietnic o ich właściwościach "na pojemniku". Powiedziawszy to, nie mam nic przeciwko ludziom używającym środków ziołowych. W rzeczywistości jestem za tym. Ale ważne jest, aby zrozumieć, z czym to się wiąże.

Przykład

Przyjrzyjmy się przykładowi. Digoxin. Ten lek był kiedyś powszechnie przepisywany na problemy z sercem. Nie widuje się go już tak często, ponieważ na większość dolegliwości sercowych znaleziono bezpieczniejsze i skuteczniejsze leki. Digitalis pochodzi z rośliny naparstnicy. Foxgloves są Gorgeous kwiat znaleźć w Pacific Northwest Ameryki. Mój małżonek może przypomnieć sobie, że ludzie są opłacani, aby wyjść i zebrać je tak, że firmy farmaceutyczne mogą uzyskać digoksynę od nich. Digoxin jest dość osobliwy, ponieważ jest naprawdę wąski wybór leku, który może być bezpiecznie podjęte. Weź za mało i nic nie robi. Weź za dużo i może cię zabić.

Ponadto różne rośliny mają różne ilości tego leku. Zależy to od tego, w jakiej glebie rosła roślina. Jak dużo światła słonecznego dostała. Nawet tego, czy były jakieś owady lub zwierzęta, które ją skubały. Część rośliny, którą przeanalizowałeś, pokazałaby również, że istniały bardzo różne ilości tego leku w liściach w porównaniu z korzeniami. Fantastycznym przykładem jest rabarbar. Liście są trujące. Łodygi są świetne w plackach. Niestety, świnki morskie, które miałem w dzieciństwie, przekonały się o tym na własnej skórze. Ale miałem dla nich wspaniały pogrzeb. Może cię zaskoczyć, że w niedawnym badaniu duża część sprzedawanych środków ziołowych nie zawierała tych części rośliny, które okazały się przydatne! Moja rada? Przede wszystkim zdobądź sobie fantastyczną referencję.